Awaria sterownika SR2C
26 kwietnia, około godziny 0:45 w trakcie aktualizacji oprogramowania kontrolera przemiennika SR2C coś poszło nie po naszej myśli. Po aktualizacji systemu raspbian do wersji 10 (Buster) kontroler zrobił się słabo reaktywny, a po wykonaniu kilku poleceń administracyjnych się zawiesił. Niestety, nie reaguje na sprzętowy restart zdalny, być może coś wyświetla na konsoli lokalnej, ale nie ma do tego dostępu bez wizyty na obiekcie, co jest dodatkowo utrudnione przez procedury związane z koronawirusem. Być może będzie konieczne uruchomienie MTR'a w trybie pracy z kontrolerem wewnętrznym na jakiś czas, a zatem bez Echolinka i innych udogodnień. Pocieszające jest to, że nie jest to awaria sprzętowa, więc jej usunięcie nie będzie wymagało nakładów finansowych, tylko prawdopodobnie ponownej instalacji systemu na karcie SD, zainstalowaniu pakietów i ponownej konfiguracji – niestety, nie zachował się obraz w starej konfiguracji. Jestem już po rozmowie z Łukaszem SQ7EHO, który przygotuje nową wersję oprogramowania kontrolera, ale być może potrwa to nawet dwa tygodnie. Po niedzieli spróbuje podjechać na Chwaszczyno, uruchomić wewnętrzny kontroler w MTR i zabrać karte SD do weryfikacji, co się stało z systemem. Niestety, w tym przypadku okazało się, że stare przysłowie, "lepsze jest wrogiem dobrego" sprawdza się od czasu do czasu. Niestety, zdalna aktualizacja linuxa, pomimo tego, że zazwyczaj się udaje, to jak widać może się nie udać, pomimo tego, że w trakcie tego procesu nie pojawiają się błędy.
Aktualizacja z godziny 9:00. Po kilku godzinach kontroler jednak się uruchomił od strony radiowej (więc proces wstał i obsługa GPIO działa), ale nie ma komunikacji przez Ethernet - więc nie działa Echolink, sterowanie itd.. Nawet nie odpowiada na ping i zamknięte są wszystkie porty usługowe, nie da się na niego zalogować przez ssh. W trakcie nocnej aktualizacji był problem z pakietami avahi-daemon i fail2ban, być może któryś z nich blokuje start innych usług lub blokuje ruch sieciowy.